Pytanie jest oczywiście nieco prowokacyjne, bo jest się tym kim się jest i w kwestii orientacji nie mamy prawa wyboru. Możemy jednak wybrać to, co mówimy ludziom, a jest tak, że wiele osób biseksualnych woli mówić o sobie jak o homoseksualistach i odwrotnie.
Psychologowie zbadali, że wśród mężczyzn najrzadszą orientacją jest biseksualizm. Mężczyźni są albo hetero albo homoseksualni. Tymczasem wśród kobiet rzadkie są jednoznaczne orientacje osadzone na biegunach homo i hetero. Innymi słowy mało jest kobiet w 100% homo lub heteroseksualnych zaś większość ma skłonności biseksualne, choć oczywiście wychowanie i środowisko społeczne w większości przypadków nie pozwala ujawnić się tym skłonnościom.
Każdy, kto jednak obraca się w środowisku „branżowym”, wie że w praktyce spotykamy stosunkowo niewiele biseksualnych kobiet i stosunkowo sporo biseksualnych mężczyzn – „stosunkowo” względem statystyki naukowej. Dzieje się tak dlatego, że wiele osób wybiera sobie sposób w jaki się opisują. Są sytuacje, w których lepiej przedstawiać się jako homoseksualista i takie gdy lepiej być bi. Chciałabym zastanowić się tu kiedy i dlaczego lepiej być bi lub homo.
Zalety przedstawiania się jako biseksualista:
- Homoseksualista to lesbijka, lesba albo gej, pedał, ciota, pederasta. Biseksualista to biseksualista. Bycie bi budzi znacznie mniej skojarzeń i nie uruchamia tak wielu stereotypów i uprzedzeń.
- Biseksualista to człowiek otwarty. Homoseksualista to człowiek zamknięty na relacje z płcią przeciwną. Biseksualizm jest w tym ujęciu rozumiany jako wolność wyboru. Był popularny wśród hipisów i glam rockowców bo był postawą kojarzoną z wolnością i buntem.
- Czasem łatwiej „wyoutować” się rodzicom jako biseksualista, bo nie odbiera im to całej nadziei na wnuki, na to że ich dziecko założy normalną rodzinę. Łatwiej też przyzwyczaić rodziców do naszej odmienności mówiąc im za młodu, że podobają nam się chłopcy i dziewczynki, bo brzmi to znacznie mniej groźnie niż jasne określenie, że osoby płci przeciwnej nas nie interesują.
- Kobieta będąca w związku z mężczyzną lub podrywająca faceta mówiąc, że jest bi i że interesują ją również kobiety często staje się w oczach tego mężczyzny wyzwolona, perwersyjna i bardziej podniecająca. Wiadomo, faceci lubią sobie wizualizować takie scenki :) (oczywiście raczej nie dotyczy to homoseksualnej kobiety, które podaje się za bi, bo po co byłoby jej zainteresowanie faceta, ale postanowiłam to tu wrzucić, bo jest to dość częste zjawisko podkręcania atmosfery flirtu).
- Dla faceta powiedzenie znajomym, że jest bi może oznaczać, że jest taki jak oni ale ma też coś więcej. W pewnych grupach, zwłaszcza wśród młodzieży może mu to pomóc uniknąć zaszufladkowania, na które byłby narażony jako zadeklarowany gej, a nawet może się stać dzięki temu bardziej cool.
- „Jestem z kobietą ale nie jestem lesbijką, po prostu się w niej zakochałam, ale generalnie wolę facetów” to typowy, opisany przez psychologów objaw nieakceptowania swojej orientacji. W takiej sytuacji mówienie o sobie „bi” jest formą złagodzenia nieakceptowanego przez siebie samego stanu rzeczy.
- Jeśli jesteś osobą potrzebującą dużo zainteresowania, mówiąc ze jesteś bi możesz podwoić liczbę zabiegających o Twoje względy osób. Strategia ta jest bardzo popularna wśród artystów scenicznych.
Zalety przedstawiania się jako homoseksualista:
- Osoby bi bywają źle postrzegane w środowiskach homoseksualnych. Czasami uważane są za asekurantów, koniunkturalistów. Bywa, że spotykają się z uwagami „bo Ty tego nie traktujesz serio”, „może byś się zdecydował”.
- W niektórych środowiskach rodzinnych ujawnienie się „żyję w związku homoseksualnym, jestem bi” może spotkać się z reakcją w stylu „jesteś bi czyli możesz być normalny tylko nie chcesz”.
- Jeśli dziewczyna biseksualna chce spławić faceta powiedzenie, że jest lesbijką zwykle załatwia sprawę.
- Mówienie o sobie lesbijka lub gej wpisuje człowieka w grupę „wykluczonych” a czasami miło jest gdzieś przynależeć ;)
- Są pewne zawody, w których lepiej być homo niż bi, bo jest to część pozytywnego stereotypu np. wiele kobiet idąc do fryzjera ma nadzieje że będzie to facet i że ten facet będzie gejem, bo istnieje takie przekonanie, że geje to esteci i znają się na modzie.
Pisząc ten tekst zaczęłam się zastanawiać nad moją własną postawą. Jestem biseksualna (choć nigdy nie byłam w związku z żadnym facetem) ale przedstawiam się jako lesbijka głównie dlatego, że wychowałam się w środowisku głęboko wierzących katolików a do tego ludzi, którzy uważali że wszystkie zgodne z ich przekonaniami decyzje podejmuję samodzielnie a wszystkie decyzje niezgodne z ich światopoglądem podejmuję pod czyimś złym wpływem. Przedstawiam się wiec jako lesbijka by po pierwsze uniknąć owego argumentu: „jesteś bi czyli możesz być normalna tylko nie chcesz”, a za razem po to by podkreślać, że to ja mam taką orientację, a nie zostałam uwiedziona przez złą kobietę, a gdyby nie ona to mogłabym mieć już męża i dzieci. Teraz jednak zastanawiam się czy moja postawa jest moralna, bo mówiąc o sobie lesbijka wciąż nie ujawniam mojej prawdziwej orientacji. Jestem bardzo ciekawa co o tym sądzicie. Wiem, że na mojego bloga weszło już ponad 100 osób (z czego się bardzo cieszę, bo przecież dopiero zaczynam) ale komentarzy jakoś ciągle nie widzę, więc może to jest dobry moment żeby coś mi podpowiedzieć. Pozdrawiam!
-Biseksualizm okiem seksuologa.
Witaj.Ja tez jestes Bi.Bywalam w zwiazkach z mezczyznami i kobietami - tak szczerze zaden z nich nie byl powaznym zwiazkiem(powaznym-mam na mysli na cale zycie)Jest kilka osob ktore wiedza ze jestem Bi.Raczej przyjmuja to lajtowo i z zartem mowiac typowe zdanie"zeby zycie mialo smaczek.."Oczywiscie dla mnie to jest mega trudne,bo chcialabym sie zdecydowac ale nie moge..Kiedy bylam mlodsza marzylam o mezu rodzinie wspolnych wakacjach itp ,teraz niekoniecznie wyznacznikiem mojego szczescia jest maz i dzieci... .Bedac z kobieta nigdy nie zdradzilam jej.Bedac z facetem-miewalam skoki w bok z kobietami,poprostu nie moge bez nich zyc i wiem ze zawsze tak bedzie.Wiem ze kiedy wezme slub i wszystko bedzie git-moze pojawic sie jakas swietna kobieta na moim choryzoncie i nie bede mogla sie oprzec.poznalam niedawno dziewczyne jest cudowna- zakochalam sie w niej Ona jest less...ale ja jestem Bi i ona sie boi..boi sie zarywykowac....zastanawiam sie co mam robic,czy moze jednak powinnam sie zadeklarowac ,wybrac.. .Dodam jeszcze ze kobiety mnie pociagaja bardziej.Faceta traktuje raczej jako kogos silnego u boku,jak kogos kto zapewni mi bezpieczenstwo i zrobi remont( wiecie o co mi chodzi)..Moze to glupie co pisze ale taka mam opinie i juz.Ofszem sex z facetami jest fajny ,kreci mnie.Ale tylko wylacznie jako SEX.Z kobieta jest inaczej jest odkrywanie dotykanie romantyzm cieplo spokoj... ahhh naprawde nie wiem co mam robic...
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIE !!!! kotopulo!!!!
UsuńMam podobnie do Ciebie. Z tym, że jestem facetem... Ale zgadzam się, że z kobietami jest lepiej, bo oprócz seksu jest coś jeszcze. To "coś" sprawia, że muśnięcie dłoni czy przytulenie daje niesamowitą energię i radość (w kontakcie z kobietami).
UsuńByloby super, gdybys nie walila tyle bykow. "ofszem", "choryzont" ITD. Masz problem .
OdpowiedzUsuńja sama nie wiem czy lepiej ujawniać ze jest sie bi czy uwić że sie jest lezbijką ale hyba lepiej nie muwić zależy od tego jakich ma się znajomych i jak oni na to zaragują
OdpowiedzUsuńMnie glownie kreca dziewczyny (kobiety) i chce miec dzieci z kobieta tylko ze czasami mam chec miec chlopaka.
OdpowiedzUsuńJa nienawidze sie calowac z chlopakiem tylko lubie robic np. Loda.
A z kobietami to lubie robic wszystko.
Oto moj spis:
-kobiety-80%
-faceci--20%